Mówi się, że nie wolno patrzeć psu w oczy, bo możemy wywołać jego agresję. Ile w tym stwierdzeniu prawdy?
Psie oczy budzą wiele kontrowersji. Nie raz słyszałam jako dziecko, że nie wolno patrzeć psu w oczy, bo to go rozeźli. Pamiętam, że jeśli mi się to zdarzyło zrobić, to z przestrachem obserwowałam później takiego psa, obawiając się nagłego ataku… Co gorsza, jeśli to pies patrzy w nasze oczy, to na pewno ‘próbuje nas zdominować’ (cokolwiek miałoby to znaczyć). Badania naukowe szczęśliwie obalają te mity.
Siła spojrzenia
W naszej, ludzkiej komunikacji, spojrzenie odgrywa niebagatelną rolę. Nie tylko pomaga zrozumieć intencję drugiej osoby, ale też wspomaga budowanie przyjaznych relacji. Mówimy o „miłości od pierwszego wejrzenia”, czy o uwodzeniu spojrzeniem (ale także o zabijaniu tym samym, co podkreśla, jak dużą rolę spojrzenie odgrywa w kouminikacji). We ‘wzajemnym spojrzeniu’ pokazujemy nasze wzajemne przywiązanie. A związek, który w budowaniu więzi odgrywa największą rolę, to oksytocyna.
Oksytocyna ma wiele ciekawych właściwości. Nazywamy ten związek „hormonem miłości” ze względu na to, że odpowiada za przywiązanie. Ale co jeszcze potrafi oksytocyna?
- zmniejsza ból i niepokój,
- ma działanie przeciwzapalne,
- redukuje lęk i stres,
- wspiera nawet leczenie depresji.
Nic dziwnego, że osoby zakochane często wyglądają zdrowo i „kwitnąco”, a młode matki, pomimo nieziemskiego niewyspania, są radosne.
Ale czy tylko małe dziecko lub nowa miłość mogą podwyższyć poziom oksytocyny w organizmie?
Jak już wspominałam nie jeden raz, międzygatunkowa więź pomiędzy człowiekiem a psem jest wyjątkowa. Żadne inne dwa gatunki nie są tak mocno i na wiele sposobów ze sobą związane. Psy potrafią i chcą korzystać z naszych wskazówek w rozwiązywaniu problemów, preferują kontakt z człowiekiem ponad kontakt z innymi zwierzętami, umieją zinterpretować nasze gesty kierunkowe (czego żadne inne zwierzę nie potrafi). W czasie interakcji pomiędzy psem a człowiekiem – zabawy, czy głaskania – wydziela się oksytocyna. To jeden z powodów, dla których warto wspierać psa, kiedy ten stresuje się lub boi (nie ma potrzeby go ignorować). Niedawno odkryto również, że hormon ten jest wydzielany także przy wzajemnym patrzeniu na siebie człowieka i psa, u obu gatunków.
Popatrz na mnie
Japoński badacz, Takefumi Kikusui, wraz ze swoim zespołem, postanowił zbadać, jak interakcje pomiędzy człowiekiem a psem wpływają na ich poziom oksytocyny. Rodzaje interakcji, badane przez naukowców, to:
- patrzenie psa na człowieka
- mówienie człowieka do psa
- dotykanie psa przez człowieka.
Te same badania wykonano również na wychowywanych przez człowieka wilkach.
Co się okazało? – Wnioski z badania
- Pies, patrzący na swojego właściciela, powoduje u tego ostatniego wzrost poziomu oksytocyny. A im dłuższe spojrzenie, tym więcej tego hormonu trafia do naszego organizmu.
- Z kolei na poziom oksytocyny u psów wpływa długość patrzenia na właściciela oraz dotykanie przez niego.
- Wilki natomiast rzadko w ogóle patrzyły na swoich właścicieli i nie wykazano korelacji pomiędzy patrzeniem się, a poziomem oksytocyny zarówno u człowieka, jak i u wilka.
Wyniki wskazują, że człowiek może czuć przywiązanie do swojego psa podobne do tego, jakie czuje w stosunku do członków swojej rodziny. Psie patrzenie w oczy człowieka wzmacnia tą międzygatunkową więź. Umiejętność wykorzystywania spojrzenia jako formy budowania więzi nie jest natomiast wykorzystywana przez wilki, co znaczy, że wykształciła się u psów w toku ich ewolucji.
Wygląda na to, że pies już samym spojrzeniem może pomagać ludziom, zmniejszać ich stresy i sprawiać przyjemność.
Znaczenie spojrzenia
Psy, ze wszystkich gatunków zwierząt, najlepiej potrafią interpretować i wykorzystywać w komunikacji ludzkie sygnały. Są w tym znacznie lepsze od, bardzo przecież inteligentnych, ssaków naczelnych. Niesamowitą zdolnością psów jest wykorzystywanie do komunikacji spojrzenia. Psy patrzą na siebie nawzajem i patrzą nam prosto w oczy, próbując coś przekazać. Kiedy Rocce zabawka wpadnie pod regał i nie może jej wydobyć, patrzy raz na mnie, raz na regał, dodatkowo cośtam pomrukując i merdając zachęcająco ogonem. Od razu wiem, co jest grane.
Psie spojrzenie służy nie tylko komunikacji, ale wzmacnia naszą międzygatunkową więź.
Pies nauczył się rozumieć ludzkie znaczenie spojrzenia – czyli budowanie więzi – i wykorzystywać je do tego samego celu. O ile uporczywe wpatrywanie się w obcego psa nie wydaje się dobrym pomysłem – w eksperymencie, w przypadku obcych sobie ludzi i zwierząt, nie wykazano żadnych istotnych pozytywnych skutków wpatrywania się w siebie, to twierdzenie, że pies swoim spojrzeniem „próbuje nas zdominować” lub, że jeśli spojrzymy mu w oczy, to grozi nam pogryzienie, można włożyć między bajki. Wymiana spojrzeń pomiędzy właścicielem, a jego psem nie jest zatem niczym złym, przeciwnie – przynosi wiele korzyści.
Psie spojrzenie jest często określane jako szczere, lojalne. A teraz wiemy też, że jest pełne miłości.
Źródło:
Oxytocin-gaze positive loop and the coevolution of human-dog bonds – Miho Nagasawa, Shouhei Mitsui, Shiori En, Nobuyo Ohtani, Mitsuaki Ohta, Yasuo Sakuma, Tatsushi Onaka, Kazutaka Mogi, Takefumi Kikusui