Miłośników psów, szukających coraz lepszych metod komunikacji ze swoimi pupilami, już wkrótce wesprze nowoczesna technologia.
Nie raz już zadziwiało mnie tempo rozwoju technologicznego i innowacyjność urządzeń poprawiających jakość życia. Wierzę, że już wkrótce ulice zaroją się od osób oglądających świat przez Google Glass, a chwilę później sterowanie komputerami za pomocą myśli stanie się codziennością. Jak się okazuje, w tym rozwoju nie zapomniano też o najlepszych przyjaciołach ludzi.
HAU-HAU, KIM JESTEŚ?
Kilka dni temu do przedsprzedaży trafił prototyp psiego translatora, stworzony przez Nordic Society for Invention and Technology. O takich nowinkach słyszałam już kilka razy, jednak o ile dotychczas urządzenia interpretowały psie szczeki i piski, to najnowsze analizuje fale mózgowe. Sami twórcy wyraźnie zaznaczają, że produkt jest jeszcze w fazie rozwoju, bo obecnie jest w stanie zidentyfikować jedynie 3 psie zdania („Jestem zmęczony”, „Jestem podekscytowany”, „Kim jesteś?”), a fundusze ze sprzedaży posłużą dalszemu rozwojowi narzędzia. A plany te wyglądają imponująco – już wkrótce zostanie przedstawiona wersja, która przetłumaczy o wiele więcej komunikatów, ponadto implementować będzie system uczący się, co pozwoli na coraz lepsze tłumaczenie myśli konkretnego psa korzystającego z narzędzia.
Cóż, pomimo, że narzędzie w takim stadium rozwoju, w jakim jest, wydaje się zbędne (który właściciel miałby problem z określeniem, kiedy jego pupil jest podekscytowany?), to jestem przekonana, że w przyszłości tego rodzaju technologie pozwolą nam coraz dokładniej rozumieć, co próbuje nam przekazać pies.
LOST IN TRANSLATION
Pomimo dużego entuzjazmu wobec innowacji, pojawia się we mnie kilka wątpliwości, kiedy wybiegam myślami w przyszłość. Pierwsza związana jest z problemem nieprzetłumaczalności – każdy, kto uczył się jakiegokolwiek języka obcego wie, że nie da się wykonać pomiędzy dwoma ludzkimi językami tłumaczenia 1:1. Co pogarsza problem, im więcej różnic kulturowych, tym więcej problemów tłumaczeniowych. Jak to gdzieś usłyszałam, eskimosi mają kilkadziesiąt sformułowań na określenie samego tylko śniegu… W tłumaczeniach wiele emocji, sentymentów, nastrojów, ale także pewnie i ważnych informacji, które za nimi idą, zostaje zagubione. Czy ten sam problem dotyczyć będzie tłumaczeń międzygatunkowych? Trudno powiedzieć, w końcu w tym przypadku opieramy się na działaniu fal mózgowych, a nie na wynikających z tego sygnałach dźwiękowych, wciąż jednak wątpliwość pozostaje. Przykładowo, nikt nie wie dokładnie, jak działa psi węch, a jego możliwości nieustannie nas zadziwiają i zdecydowanie przerastają nasze. Jak więc przetłumaczymy myśli psa na temat zapachów? Czy coś ważnego przez to nie umknie?
Poza tym – czy tworząc takie narzędzia nie zniszczymy misternego, głębokiego porozumienia, jakie wytworzyło się przez tysiące lat pomiędzy ludźmi a psami? Przez cały ten czas uczyliśmy się rozumieć siebie nawzajem, nasze gesty, nasze nastroje, i właśnie to osiągnięte porozumienie powoduje, że tak cenimy więź z naszymi pupilami. Teraz ten delikatny układ miałaby zastąpić maszyna…
INNOWACJA W SŁUŻBIE ETYKI?
Z drugiej strony, taka innowacja może całkowicie zmienić zwierzęco-ludzki świat. Przede wszystkim wydaje się, że takie urządzenie z łatwością poprawi dobrobyt zwierząt. Proste komunikaty, jak „jestem głodny”, czy „chce mi się siusiu” zostaną usłyszane głośno i wyraźnie i trudniej będzie je zignorować. Idąc w rozważaniach dalej – komu potrzebni będą psi behawioryści, jeśli samodzielne zrozumienie psa będzie na wyciągnięcie ręki? I dalej – czy w końcu posłuchamy też krowy, świni, konia, czy kury na farmie? Czy kiedyś opowiedzą nam, co sądzą o swoim życiu? Czy dzięki takiemu narzędziu świat w końcu zrozumie, że nasi bracia mniejsi to stworzenia o wiele bardziej wrażliwe i inteligentne, niż lubimy wierzyć? Jak zrozumienie myśli zwierząt wpłynie na nasze współżycie? Myśląc o tych ostatnich pytaniach, gorąco kibicuję nowej technologii i jej twórcom.
Rozwój technologiczny zadziwia, ale i trochę przeraża. Pamiętajmy, że koniec końców otrzymujemy narzędzie, i jak wiele innych, może działać w naszej służbie, lub przeciwko nam. I naszym psom.
Więcej o translatorze dowiecie się tu: http://www.nomorewoof.com/
ps. Niestety obecnie nikt jeszcze nie podejmuje się stworzenia translatora z języka ludzkiego na psi…